Ślina
data:
16 XII 2023 sob. 20:00
Ślina
Kwartet poruszający się w rejonach muzyki improwizowanej, oparty na brzmieniach saksofonu, bębnów, gitary elektrycznej oraz kontrabasu, dodatkowo korzystający też z urządzeń elektronicznych. Ich fascynacje muzyczne krążą głównie wokół free jazzu, ambientu, krautrocka, a same utwory to długie, starannie budowane transowe kompozycje, które potrafią zahipnotyzować słuchaczy.
Matylda Gerber- saksofony
Filip Zakrzewski – gitara/elektronika
Mikołaj Nowicki – kontrabas/elektronika
Stanisław Olek – perkusja
Filip Zakrzewski – gitara/elektronika
Mikołaj Nowicki – kontrabas/elektronika
Stanisław Olek – perkusja
“Ślina to dziś jeden z najciekawszych głosów na polskiej scenie muzyki improwizowanej” – Festiwal Inne Brzmienia
“Matylda Gerber (saksofony), Filip Zakrzewski (gitara, elektronika), Mikołaj Nowicki (kontrabas, elektronika) i Stanisław Olek (perkusja) z bardzo swobodnymi, długimi formami jazzowymi o psychodelicznym charakterze to nowa zmiana na polskiej scenie” – Bartek Chaciński (Polifonia)
„Ślina to są wspaniali ludzie. Kiedy usłyszałem ich muzykę po raz pierwszy, byłem oczarowany instynktowną dojrzałością, zaszokowany niewinną wrażliwością, to jakoś siedziało w ich dźwięku, w jego kolorze, temperaturze. Pomyślałem sobie, że udało się im nagrać znakomity album. Ale kiedy jakiś czas potem usłyszałem ich ponownie, zrozumiałem, że “oni już tak po porostu mają”. Mało jest takich kapel, które z taką konsekwencją budują intensywną magiczną tkankę tak minimalnymi środkami. Ich muzyka jest jak wyciąg krzesełkowy, albo szybowiec, z dolnej warstwy otchłani zabiera cię w strumień powolnego jednostajnego wznoszenia.” Mikołaj Trzaska
„Ślina to są wspaniali ludzie. Kiedy usłyszałem ich muzykę po raz pierwszy, byłem oczarowany instynktowną dojrzałością, zaszokowany niewinną wrażliwością, to jakoś siedziało w ich dźwięku, w jego kolorze, temperaturze. Pomyślałem sobie, że udało się im nagrać znakomity album. Ale kiedy jakiś czas potem usłyszałem ich ponownie, zrozumiałem, że “oni już tak po porostu mają”. Mało jest takich kapel, które z taką konsekwencją budują intensywną magiczną tkankę tak minimalnymi środkami. Ich muzyka jest jak wyciąg krzesełkowy, albo szybowiec, z dolnej warstwy otchłani zabiera cię w strumień powolnego jednostajnego wznoszenia.” Mikołaj Trzaska
