Niechęć

data: 7 IV 2016   śr.   00:00

Z początkiem kwietnia Niechęć zaprasza na długo wyczekiwany sequel ,,Śmierci w miękkim futerku”, zatytułowany po prostu ,,Niechęć”. Zespół bezkompromisowo wybrnął z syndromu drugiej płyty wyrzucając ją do kosza i… nagrywając od razu trzecią. O ile w pierwszych minutach dobiegają nas jeszcze echa debiutu, tak chwilę później wprowadzona zostaje zupełnie nowa, niezwykle osobista opowieść. Mroczna choć nastrojowa, agresywna acz pełna elegancji. Jazgotliwy odjazd zarejestrowany ,,na setkę” i zapięty w kaftan najwyższej klasy produkcji studyjnej. Jazzowa improwizacja i syntezatorowe brzmienia swobodnie przeplatają się tu z wpływami rocka progresywnego oraz muzyki filmowej, wymykając się wszelkim próbom zaszufladkowania.

Wydany w 2012 roku debiutancki album Niechęci pt. ,,Śmierć w miękkim futerku” z miejsca spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem w Polsce. Jeszcze przed jego oficjalnym wydaniem płyty grupa wystąpiła na Open’er Festival, a podczas jubileuszowego koncertu w Trójkowej audycji ,,Offensywa” zostali nagrodzeni przez red. Piotra Stelmacha jako Nadzieja Roku. Płyta zdobyła mnóstwo przychylnych recenzji i znalazła się wysoko w licznych podsumowaniach rocznych dużych portali internetowych i serwisów recenzenckich (m.in. ,,Gazeta Co Jest Grane”, ,,Polityka”, Onet.pl, T-Mobile Music czy Uwolnij Muzykę). Zespół zagrał w kraju wiele tras koncertowych, doceniony został również za granicą, dzięki czemu został zaproszony na Copenhagen Jazz Festival (Dania) oraz Glimps Festival (Belgia).

 


 

PRASA O NIECHĘCI:

,,Dla tej generacji łączenie gatunków i stylistyk nie jest już eksperymentem, to chleb, woda i powietrze, oczywista oczywistość. Sztuka w tym, by tę oczywistość realizować w sposób nieoczywisty. W tych zawodach stawiam na Niechęć.”

Jędrzej Słodkowski, Gazeta Co Jest Grane

 

 ,,Ostre jak pieprz, szalone jak free jazz, odlotowe jak najlepszy rock, a na dodatek jeszcze psychodeliczne. To właśnie nowoczesne granie zespołu Niechęć. Jego największym osiągnięciem było zamknięcie legendarnego klubu jazzowego Akwarium w Warszawie. Największym, bo wpadając na scenę artyści zachwycili młodą publiczność i zniesmaczyli jazzmanów starej daty. A więc wszystko jasne – oto mamy nowy głos na muzycznej scenie. Trochę jazzowy, trochę rockowy, a przede wszystkim odjazdowy.”

Tomasz Handzlik, Gazeta Wyborcza

 

 ,,Kolejny dowód na to, że polska młoda scena jazzowa – w odróżnieniu od rockowej – ma się znakomicie. (…) Album przez niektórych nazywany jest już jazzowym debiutem roku.”

Piotr Metz, Wprost

 

bandcamp :  koncert w Trójce : fb